Biografia

W marcu 2012 Łzy pojawiły się ponownie jako jedna z gwiazd festiwalu "Rockstars". Powstał również hymn festiwalu, w nagraniu którego wzięła udział część zespołu (a dokładnie Sara i Adrian). W czerwcu natomiast członkowie grupy wzięli udział w specjalnej sesji zdjęciowej w Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa w Jaworzynie Śląskiej. Na tle sędziwych parowozów cała szóstka prezentowała się co najmniej osobliwie.
6 grudnia Łzy sprawiły swoim fanom mikołajkowy prezent w postaci nowego premierowego utworu "Jesteś jak ona". Nowa kompozycja została opublikowana w dwóch wersjach. Pierwsza z nich została nagrana i wyprodukowana przez sam zespół i niewątpliwie w tym nagraniu da się wyczuć charakterystyczny styl grupy. Druga wersja została wyprodukowana prze Marcina Kindlę i z całą pewnością jest to inne spojrzenie na brzmienie zespołu.
Jedna i druga odsłona wspomnianej piosenki spotkała się z aprobatą słuchaczy, co zmotywowało zespół do pracy nad nowym materiałem.

Siódmy album „Zbieg okoliczności”

W pierwszej połowie roku 2013 zespół podejmuje kolejne próby współpracy z producentami muzycznymi i tak powstają piosenki: „Zanim świat nas rozdzieli”, „Historia z książki mej”, „Kiedy nie ma w nas miłości”. Do tej ostatniej autorstwa Sary powstał teledysk, który na Youtube cieszy się dużą popularnością. W dalszym ciągu jednak wśród członków grupy ścierają się dwie koncepcje dotyczące modelu prac nad nową płytą. Skutek tych niezliczonych debat jest taki, że zapada decyzja by w przerwach między koncertami zaszyć się gdzieś w ciszy i spokoju i starym sposobem jak przystało na rasowy zespół, wspólnie popracować nad nowymi piosenkami. Prawem „liberum veto” wyjazd do domku w górach został zbojkotowany, więc zespół dzięki uprzejmości Dawida zajął pomieszczenie nad jego garażem. W warunkach tropikalnych, bez klimatyzacji rozpoczął się nierówny bój z materią dźwiękową, która w temperaturze dochodzącej do 40 st. C okazała się trudna do okiełznania. Zespół jednak dzielnie podjął wyzwanie i po trzech tygodniach wylewania dosłownie siedmiu potów powoli zaczął kształtować się obraz nowej płyty. Bez pośpiechu do końca roku piosenki były szlifowane, a swój ostateczny kształt nabrały z początkiem roku 2014. Na styczeń została zaplanowana sesja nagraniowa w studiu Custom34 pod okiem Piotra Łukaszewskiego. Ostatecznie wybranych zostało 10 kompozycji, które miały stanowić część zasadniczą nowej płyty. Następnych pięć piosenek to utwory, które powstawały w okresie współpracy z producentami. Tym samym dwudziestego piątego marca 2014 miała miejsce premiera siódmego albumu zespołu Łzy - „Zbieg okoliczności”. Kolejny raz grupa zaprosiła do współpracy Michała Jelonka, który swym talentem wzbogacił brzmienie płyty nagrywając „smyki” do paru piosenek. Jednym ze” świeżych" elementów jest spora jak na zespół Łzy dawka tzw. "elektroniki", gdzie oprócz żywych gitar pojawiają się dźwięki mocno syntetyczne, arpeggiatory, pętle perkusyjne, elektroniczne tła, które jak dotąd w takiej ilości nie pojawiły się na żadnej z poprzednich płyt. Na pierwszy singiel już po premierze płyty wybrano piosenkę „Ogród naszych dni”.

Trasa koncertowa w roku 2014 połączona z promocją płyty była też wyjątkowa dla zespołu z powodu jednego wydarzenia. W sierpniu tego roku Łzy po raz pierwszy, (a jak później okaże się nie ostatni) mają okazję zagrać na Woodstock Festiwal w Kostrzynie nad Odrą. Gorące przyjęcie przez festiwalową publiczność na pewno na długo pozostanie w pamięci członków zespołu. Do organizatorów WOŚP też pewnie dotarły echa tego występu, gdyż na styczniowy finał Orkiestry w 2015 roku Łzy zostały zaproszone do Warszawy. W tym roku też dyskografię zespołu wzbogacił nie związany z żadną płytą, a wydany w maju singiel „Jesteś powietrzem”.

Okrągła 20-stka i ósmy album

Powoli dobiegał końca cykl promocyjny płyty „Zbieg okoliczności” i powoli myśli członków zespołu zaczęły krążyć wokół konceptu nowej płyty. Płyty wyjątkowej, gdyż czas jej wydania przypadł na rok, w którym zespół miał obchodzić dwudziestolecie działalności artystycznej. Oczywistym było, że z tej okazji ukaże się jakieś wydawnictwo podsumowujące dotychczasowy dorobek grupy, natomiast mniej oczywiste było to, czy dodatkowo zespół pokusi się o płytę z piosenkami premierowymi. W planach było także wydanie książkowej biografii zespołu, w związku z czym już dużo wcześniej były powzięte pewne kroki. Ta inicjatywa nie została jednak sfinalizowana i być może czeka na swoje rozwiązanie z okazji ćwierćwiecza działalności zespołu 😉 Wracając jednak do wydawnictw muzycznych: zespół ostatecznie zdecydował się na wydanie podwójnego albumu zatytułowanego po prostu - „20”. Płyta pierwsza zamknęła się w dziesięciu premierowych kompozycjach, natomiast na drugim krążku znalazło się dwadzieścia (a jakżeby inaczej) piosenek wybranych z całego dotychczasowego dorobku grupy. Te utwory zostały nagrane raz jeszcze, czasem w zmienionych aranżacjach, a z pewnością nową jakość tych utworów stanowił głos Sary. I tym razem cały zespół wziął na barki ciężar związany z ogromem pracy nad płytą jubileuszową. Adam zobowiązał się dostarczyć premierowe kompozycje, które w sali prób nabierały ostatecznej formy, Arek zaś zajął się stroną produkcyjną dotyczącą drugiej płyty. Przełom roku 2015/16 był dla zespołu dość pracowitym okresem, gdyż jak łatwo policzyć do nagrania było 30 piosenek. Rejestracji całego materiału dokonano w studiu Orion w Wodzisławiu Śl. pod okiem/uchem Daniela Arendarskiego, którego dzielnie wspomagał Arek. Ta dwójka też podjęła się miksów dwudziestu starszych piosenek, natomiast piosenki premierowe zostały zmiksowane przez Marcina Szwajcera. W marcu miała też miejsce prapremiera piosenki promującej akcję „Bieg po nowe życie”. W ramach tej akcji już parokrotnie członkowie zespołu brali czynny udział, a tym razem na gali poprzedzającej kolejną edycję biegu, cały zespół zaprezentował piosenkę o roboczym tytule „Całe życie tak", która prawdopodobnie zostanie hymnem całej akcji. W marcu także premierę miał pierwszy singiel z nadchodzącej płyty jubileuszowej - „Życie jest piękne”. Premiera całej płyty „20” miała miejsce 10 czerwca 2016 roku. I także tym razem najlepszą formą promocji twórczości Łez okazują się koncerty, które zespół gra w całym kraju, a na których publiczność w cudowny sposób okazuje wyrazy sympatii. W tym roku po raz drugi Łzy mają okazję dać świetny koncert na 22-giej edycji Woodstock Festiwal. Czternasty dzień lipca 2016 roku był o tyle wyjątkowy, że zespół w Kostrzynie oficjalnie świętował swoje dwudzieste urodziny, a Sara obchodziła zarówno swoje dwudzieste piąte urodziny jak i piąty rok swojej obecności w zespole Łzy. Był i tort i 100 lat i coś jeszcze… 😉 Na drugi singiel z płyty „20” wybrano piosenkę „Czy możesz to dla mnie zrobić”, której premierę wyznaczono na dzień 29.07.2016. Do piosenki nagrano też zabawny teledysk zrealizowany tak jak parę poprzednich klipów przez grupę Garage Made.

Rok 2017 zespół spędził na intensywnym koncertowaniu, niejako domykając etap związany z jubileuszem dwudziestolecia. W zasadzie jak co roku roku zaczęło się od finału WOŚP tym razem w Międzychodzie, a skończyło na koncercie sylwestrowym w Zamościu. Na kilkudziesięciu koncertach „pomiędzy” tym dwoma występami zespół dodatkowo promował swoje nowe wydawnictwo, czyli DVD/CD z koncertu na Woodstocku z 2016 roku. Płyta ta być może nie ukazałaby się, gdyby nie pomoc sponsora - firmy p. W. Młota dystrybuującej napój lifestyle’owy - MINTANINE. Dobrym duchem całego przedsięwzięcia był też sam Jurek Owsiak. Urzeczony tym, że „można przyciągnąć Dużą Scenę pod Małą” 😉 zachęcał zespół do udokumentowania tego wydarzenia. Ostatecznie płyta zawierająca świetnie przyjęty występ Łez na dwudziestej drugiej edycji festiwalu, to pierwszy oficjalny tzw. „live” zespołu. Produkcją całości zajął się Piotr „Dziki” Chancewicz, a premiera miała miejsce 1 czerwca 2017 roku.

Świętowanie dwudziestolecia rozciągnięte na prawie dwa lata, uświetnione wydaniem trzech płyt też kiedyś musiało dobiec końca. Na rok 2018 zespół, oprócz koncertowania rzecz jasna, przyjął plan, który zakłada m.in. skomponowanie premierowych piosenek.

DZIWNE CZASY

Życie lubi zaskakiwać. Czasem w miły sposób, czasem mniej pozytywnie, a czasem pisze takie scenariusze, których nie wymyśliłby nikt. Z płyty „20” zespół zekranizował jeszcze piosenkę „Jestem taka jestem”, a zdjęcia do tego obrazka zostały nakręcone podczas występu zespołu na „Przystanku Woodstock”. Oprócz wcześniej wspomnianej płyty DVD z tego wydarzenia, jest to następna miła pamiątka z tego niewątpliwie niezwykłego koncertu. Ostatnim utworem z ósmej płyty, który doczekał się teledysku był utwór „Świat jest nasz”.

Ale miało być o dziwnych scenariuszach…  

Zdarzenie, którego nikt nie jest w stanie przewidzieć, a które ma krytyczne znaczenie dla biegu historii podobno ma swoją nazwę - Czarny Łabędź. Pod koniec roku 2019 takie właśnie Ptaszysko rozwinęło swoje skrzydła, a nazwane zostało w skrócie C-19. Wirus, bo o nim mowa, skutecznie sparaliżował świat dając strach, zabierając wolność, a czasem i życie. Cała ta zawierucha mocno odbija się także na tzw. branży rozrywkowej, której działalność została zawieszona w pierwszej kolejności. Wszelkie masowe spotkania ludzi, w tym też i koncerty zostały z dnia na dzień odwołane. Jeszcze swoistym rzutem na taśmę, Łzom udaje się zagrać parę fajnych koncertów m.in. w niemieckim Oberhausen gdzie przyjęcie przez publiczność było naprawdę niesamowite oraz bardzo sympatyczny występ na promie kursującym między Świnoujściem a szwedzkim Ystad. 

Niestety, występy na żywo, które dla każdego aktywnie działającego zespołu są jak tlen, w 2020 roku w zasadzie zniknęły z kalendarza wydarzeń kulturalnych, a tzw. „lockdown” skutecznie sparaliżował dalsze prace nad nowym materiałem. W sytuacji kiedy tak naprawdę zmienia się oblicze rzeczywistości, jaką znaliśmy do tej pory, jedną z ostatnich rzeczy, którą chciałbyś robić jest komponowanie nowych piosenek. Cały rok 2020 w zasadzie można było spisać na straty jeśli chodzi o aktywność artystyczną Łez. Dopiero w roku następnym pomimo w dalszym ciągu niepewnej sytuacji i pewnych obostrzeń, udało się Łzom zagrać kilka koncertów. Widok publiczności złaknionej dźwięków na żywo i jej entuzjastyczna reakcja na każdym występie to była duża dawka pozytywnej energii. Energii tym bardziej potrzebnej grupie, gdyż w ten sezon koncertowy weszła w lekko zmienionym składzie. Wyżej wspomniany Czarny Łabędź wpłynął też na historię zespołu Łzy.

W maju 2021 roku decyzję o odejściu z zespołu podjął jego współzałożyciel Adam Konkol. Oznajmiając reszcie grupy, że nie potrafi już artystycznie spełniać się w formule przyjętej przez zespół, z dnia na dzień opuścił jego szeregi. 

Wierząc w trafność sentencji, że „nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło” grupa podejmuje decyzję o przyjęciu do składu Daniela Arendarskiego. 

Postać Daniela już wcześniej pojawia się w kontekście historii zespołu. Daniel wraz z Arkiem współprodukował płytę „20”. Tak się składa, że Daniel jest świetnym gitarzystą, ponadto razem z Arkiem od paru lat współpracuje jako realizator i producent w studiu Lighthouse Audio. Daniel nie zastanawiał się długo i przystał na propozycję współpracy. Już z nim na pokładzie Łzy grają serię koncertów w ramach trasy 2021 i wiadomo, że w aspekcie występów na żywo to była trafiona decyzja. Oprócz bardzo dobrego gitarzysty Łzy zyskują także tzw. „chórki” i do tego męskie - sytuacja wyjątkowa w całej historii zespołu. Na nowo został także podjęty temat premierowych piosenek tym bardziej, że na rok 2021 przypada jubileusz XXV-lecia działalności artystycznej zespołu. Fakt ten na tyle zdopingował zespół, że intensywna praca nad nowymi piosenkami przynosi efekt w postaci nowego repertuaru. Wydanie dziewiątej, przy okazji jubileuszowej płyty zespołu Łzy zostało zaplanowane na grudzień 2021 roku.

MIŁOŚĆ W CZASACH SAMOTNOŚCI

Tym razem członkowie zespołu postanowili, że sami zajmą się produkcją płyty, a na osoby odpowiedzialne za ostateczne brzmienie wybrano Arka i Daniela. Plan był dość ambitny głównie ze względu na ramy czasowe. Kiedy jednak cel jest jasny, a zaangażowanie stuprocentowe, to rzeczy stają możliwe do zrealizowania. Ostro zabrano się do pracy, a w tzw. międzyczasie Łzy dostały propozycję nagrania mini koncertu akustycznego. Grzechem byłoby nie skorzystać z takiej okazji. Dnia 24 września w ramach projektu RockOutSessions pod czujnym okiem i uchem Rafała Kossakowskiego i Marty Gabriel, Łzy zagrały i nagrały „na żywo, ale w studiu” pięć utworów w wersji akustycznej. Sesja nagraniowa miała miejsce w Kosa Buena Studio, a materiał w wersji audio-wizualnej swoją premierę miał dnia 18 listopada. Przy tej okazji opublikowano też drugi utwór z nadchodzącej płyty pt. „Wtedy ty i ja”. Pierwszą piosenką z płyty „Miłość w czasach samotności”, która stanowiła swego rodzaju preludium do nowego albumu była kompozycja „Za szczęście, za zdrowie, za miłość”. Jesień 2021 była więc dla członków zespołu dość intensywnym czasem. Szóstego listopada cała szóstka zebrała się w swoim „mateczniku’ czyli w MOK w Pszowie by nakręcić zdjęcia do teledysku, który miał promować nową płytę. Pierwszym oficjalnym, pełnoprawnym singlem została piosenka „Ta mała”, a jej premiera przypadła na dzień szóstego grudnia. Coś dużo tych „szóstek” 😉  Energiczną, pozytywną piosenką Łzy zrobiły sympatyczny prezent fanom na Mikołajki. Niepoślednią rolę zagrała tutaj dosłownie i w przenośni pewna, nie taka mała, gitara. Teledysk w reżyserii Marka Kremera dość przewrotnie, a jednocześnie sugestywnie odnosi się do podmiotu lirycznego, co dało całkiem ciekawy efekt. 

W ferworze tych wszystkich działań, całkiem niepostrzeżenie nadszedł dzień premiery płyty.

W dniu 22.12.2021 światło dzienne ujrzała nowa, ale też jubileuszowa płyta zespołu Łzy pt. „Miłość w czasach samotności”.

Na płytę nagraną w składzie: Sara, Rafał, Daniel, Arek, Adrian, Dawid składa się piętnaście premierowych piosenek. Prawie pięćdziesiąt minut muzyki podzielono na dwie części: część zasadnicza, czyli dziesięć utworów oraz bonus jubileuszowy w postaci pięciu piosenek jako ukłon w stronę fanów. Praca wykorzystana jako okładka płyty to dzieło Katarzyny Urbanek. Łzy korzystały już z talentu Kasi przy okazji płyty „Zbieg okoliczności”. Sugestywna okładka, tytuł płyty jak i same teksty na niej zawarte mogą sugerować, że kompozycje składają się na swego rodzaju album koncepcyjny, gdzie głównymi motywami są właśnie miłość i samotność. Okres w jakim powstawała płyta to czas, gdy człowiek mógł czuć się samotny, odizolowany od drugiego człowieka. Czas kiedy miłość jak nigdy dotąd może być lekarstwem dużo bardziej skutecznym niż psychoza strachu serwowana z każdego wręcz miejsca. Płyta „Miłość w czasach samotności” to artystyczny głos zespołu w czasach pełnych niepokoju, ale też nadziei, że miłość jak zawsze będzie tym uczuciem, które daje wolność.