Kochani, wróciliśmy z długo wyczekiwanych koncertów w Stanach Zjednoczonych. Wreszcie nikt i nic nie przeszkodziło nam w uzyskaniu wiz, zakupie biletów lotniczych, doleceniu za Ocean (samolotem Lufthansy - bez kajdanek :-)) i zagraniu koncertów dla amerykańskiej Polonii. No, może w tym ostatnim próbował nam trochę przeszkodzić deszcz, który padał prawie bez przerwy przez pierwszy tydzień naszego pobytu (czyli w Chicago i Nowym Jorku), ale nawet on nie odstraszył naszych wspaniałych Fanów za Oceanem przed spotkaniem z nami i dobrą zabawą podczas koncertów. Za to na Florydzie mieliśmy klimat wprost tropikalny, więc odbiliśmy sobie niepowodzenia pogodowe z pierwszego tygodnia i korzystaliśmy z upałów całymi dniami, a... nawet nocami. Były połowy dziwnych i niespotykanych u nas ryb w Zatoce Meksykańskiej (Janusz, dzięki za tą genialną wyprawę!), kąpiele słoneczne na tarasie motelu kochanej pani Tereski, która ugościła nas, jak rodzinę, a także morskie - w Oceanie. Pływaliśmy z delfinami, pochłanialiśmy zastraszające ilości owoców morza i sushi, które stało się daniem obowiązkowym (i ulubionym) każdego członka ekipy Łez, spotkaliśmy nawet Hulka Hogana, który mieszka niedaleko motelu, w którym nocowaliśmy i na żywo wygląda tak samo okropnie, jak w telewizji. Za to znacznie ciekawiej niż w telewizji wyglądał start promu kosmicznego z Przylądka Canaveral, który również mieliśmy niepowtarzalną okazję obejrzeć na żywo! Na Florydzie zagraliśmy też pierwszy w naszej historii koncert z dwoma muzykami sesyjnymi. Adama (na całej trasie w USA) zastępował Stingu z Wrocławia, natomiast Arka - wyjątkowo podczas koncertu na Florydzie - Simon z Nowego Jorku. To było bardzo ciekawe doświadczenie, lecz tym chętniej i z zupełnie nową energią, nasłonecznieni, wracamy do Was w naszym oryginalnym i niezmienialnym składzie. Przed nami cały sezon koncertów w Polsce. Szczegóły trasy możecie zobaczyć już w dziale "koncerty", jak widzicie, spotykać się będziemy równie często, jak w roku ubiegłym i poprzednich latach. Wszystkich niecierpliwych uspakajamy również, że prace nad nową płytą rozpoczniemy po zakończeniu sezonu koncertowego czyli jesienią. Od razu nadmieniamy, że płyta nie będzie przypominała ani naszej drugiej ani nawet trzeciej płyty, a jeśli ktoś nie zna lub nie rozumie teorii ewolucji, to chętnie udzielimy korepetycji. Możemy jednak zapewnić, że PRAWDZIWYM fanom Łez się spodoba. Wszystkich jednak gorąco pozdrawiamy i niezmiennie zapraszamy na nasze koncerty w całej Polsce. P.S.: Zdjęcia z naszych amerykańskich wojaży i koncertów możecie zobaczyć w "galerii". Dziękujemy serdecznie wszystkim, którzy byli zaangażowani w nasze koncerty za Oceanem, organizatorom: Teresce, Radkowi, Tomkowi, Marcinowi; Czesiowi, który zapewnił nam nagłośnienie i światło; Stingowi i Szymonowi za wsparcie muzyczne oraz mediom: Radiu 1030 z Chicago, Telewizji PolVision i Polskiemu Radiu z Clearwater za fantastyczną promocję naszych koncertów. Przede wszystkim dziękujemy wszystkim Fanom w Ameryce, którzy odwiedzili nas na koncertach, byliście wspaniali! Do zobaczenia następnym razem! 🙂 ŁZY |