Płyta: W związku z samotnością
Słowa: Adam Konkol
Muzyka: Adam Konkol
Ubierała się na czarno i lubiła śpiewać
kochała się w kwiatach, motylach i drzewach
Była zawsze szczera i często się śmiała
Chodź była ładna przyjaciół nie miała
W zeszycie pisała najskrytsze sekrety
Lecz od śmierci matki przestała niestety
Żyła z ojcem sama chodź bił ją czasami
Mówił jestem nikim i gwałcił nocami
Nie chciała już żyć, nie wiedziała po co
Wybaczyła ojcu że gwałcił ją nocą
Wzięła garść tabletek bo to nic nie boli
Połykając wszystkie zasnęła powoli
Chce być aniołem, umierając śniła
Rozłożyła skrzydła oczy otworzyła
Lecz zobaczyć Boga nie było jej dane
Rzekł ojciec "Moje dziecko jest odratowane"
Nie doszukuj się złych morałów w tej historii
Na jej zakończenie jest wiele teorii
Dostała nową szanse chodź chciała być w niebie
Co będzie dalej zależy od Ciebie
Dla mnie zakończenie jest pełne nadziei
Ona się zmieniła jej ojciec się zmieni
I zapisze ostatnie zdanie w swym zeszycie
Mogło mnie tu nie być chodź tak kocham życie