Wróciliśmy właśnie z kolejnych zagranicznych wojaży - tym razem po Austrii. Styczeń szczególnie obfitował w koncerty za granicą, co było dla nas nowym, wspaniałym doświadczeniem.
Wróciliśmy właśnie z kolejnych zagranicznych wojaży - tym razem po Austrii. Styczeń szczególnie obfitował w koncerty za granicą, co było dla nas nowym, wspaniałym doświadczeniem.
W Austrii zagraliśmy dwa koncerty: w miejscowości Zell Am Ziller w Tyrolu, gdzie poza muzycznym spotkaniem z Polakami, udało nam się (a przynajmniej niektórym) pojeździć trochę na nartach i pooddychać krystalicznie czystym, alpejskim powietrzem i w mieście Mozarta (którego pomniki, popiersia lub choćby samo oblicze znajduje się na każdym kroku), Wiedniu, gdzie na nasz koncert stawiła się dzielnie cała wiedeńska Polonia w sile wieku, która miała ochotę roznieść przy naszych dźwiękach klub poczciwego pana Tomka. Wszystkim, zarówno Tomkowi, którego wspaniały klub Utopia jednak się uchował i Jego ludziom, jak i wszystkim Fanom, którzy wspaniale bawili się na obu naszych austriackich koncertach, ogromne DZIĘKI!!! Mamy nadzieję, że jeszcze się spotkamy, bo stary Wiedeń bardzo nam się spodobał, a w Alpach zostało jeszcze do wypicia mnóstwo Jaga-Tee czyli tradycyjnej tyrolskiej herbaty "z prądem", która skutecznie pomogła przetrwać mrozy i dzięki której Zillertal okazał się jeszcze piękniejszy niż w rzeczywistości...